To trudne dla rodziców. I trudne dla dziecka. Homofobiczna kultura, w której jesteśmy zanurzone, bynajmniej nie daje młodym lesbijkom poczucia bezpieczeństwa. Ale my, rodzice, możemy starać się je dać! Jak to robić? Oto kilka porad od ekspertek – jak również od kobiet, które opowiadają o coming oucie. Córki, a także swoim.

Przede wszystkim warto pamiętać, że córka wcale niekoniecznie powie ci TO wprost. I że uzyskanie tej informacji może być dopiero początkiem okresu, w którym będziesz zadawać sobie pytanie: o co tutaj właściwie chodzi?
Zapnij pasy i przeczytaj ten tekst; dowiesz się, co możesz zrobić, żeby mniej się bać. Żeby mieć szansę być dla córki prawdziwym oparciem.

Ważne słowo: nieheteronormatywność

Bycie lesbijką to jeden z odcieni nieheteronormatywności. A co to jest w takim razie heteronormatywność? To założenie, że pociąg seksualny i uczucia romantyczne mogą być wyłącznie heteroseksualne, czyli na zasadzie: mężczyzna plus kobieta. Córka może czuć się lesbijką i to jest okej, ale może też po prostu nie czuć się hetero i nie wiedzieć, co dalej – lub nie mieć potrzeby, by wiedzieć. Jej tożsamość czy orientacja mogą zawierać się w jednej lub kilku literach skrótu LGBT+[1] L jak lesbian, czyli lesbijki, G jak gay, czyli geje, B jak bisexual, czyli osoby biseksualne, T jak trans, czyli osoby transpłciowe czy transgenderowe, a także, w niektórych wersjach skrótu … Czytaj dalej.

Twoja córka może mieć spory mętlik w myślach i uczuciach: przecież jest jeszcze mała i dopiero dojrzewa! Najważniejsza dla niej w takiej sytuacji jest możliwość porozmawiania z bliską osobą.

Jak pokazują badania, do rozmów takich niestety nie dochodzi często.
W najbliższej rodzinie o orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej dziecka wiedzą najczęściej matki – 54,7%, siostry – 53,1%, bracia – 43,4%, a najrzadziej ojcowie – 39,6%. Ale trend jest taki, że członkowie rodziny wiedzą o orientacji seksualnej dzieci coraz rzadziej. Jeszcze w 2017 roku o tożsamości czy seksualności niehetero wiedziało 58,7% matek: o 4 punkty procentowe więcej niż dziś[2]Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce. Raport za lata 2019–2020. Kampania Przeciw Homofobii i Stowarzyszenie Lambda Warszawa. Warszawa 2021..

Jeśli chciałabyś być wśród matek, które WIEDZĄ – to już pierwszy krok do porozumienia z córką. Nie warto jednak zakładać, że córka na pewno ci to o sobie powie. Możesz dowiedzieć się na bardzo różne sposoby.

Poradnik PDF

Jak budować odporność psychiczną dziewczynek?

Poradnik PDF

Jak budować odporność psychiczną dziewczynek?

Wyznanie to wyzwanie

„Outować się” to określenie bazujące na angielskim coming out. Oznacza „wyjście z szafy”: sytuację, w której osoba nieheteronormatywna przestaje ukrywać się przed innymi ze swoją orientacją czy tożsamością psychoseksualną. Według badań w Polsce wobec członków rodziny wyoutowanych jest 50% młodych osób[3]tamże. Czyli tylko 50% młodych lesbijek i gejów mówi komukolwiek z rodziny, że nie jest hetero.

W jaki sposób młode lesbijki się outują?

Kasia, mama Pauli, dorosłej lesbijki: Kiedy córka wyoutowała się przede mną, nie przyszła i nie powiedziała: „mama, jestem lesbijką”. To było na pierwszym roku jej studiów. Od klasy maturalnej podejrzewałam, że coś u niej jest inaczej. Nie miała chłopaka, dużo czasu spędzała w domu. W ramach pracy zaliczeniowej miała nakręcić filmik. I razem z kolegą, który zresztą jest gejem, nakręcili filmik, jak córka bierze ślub. Ale zamiast kulminacji – na zakończenie filmu pojawiła się informacja, że do jej ślubu nigdy nie dojdzie. Dało mi to do myślenia. Jakiś czas później zobaczyłam, jak płacze. Szlochała strasznie. Pytałam, co się dzieje; odpowiadała: „Nic mi nie jest”. Zapytałam, czy chodzi o konkretną dziewczynę, o której istnieniu wiedziałam. I wtedy przyznała, że tak, że to o nią chodzi. Że podobają jej się dziewczyny.

Patrycja, lesbijka: Już na etapie przedszkolnym czułam ogromną fascynację koleżankami, ale też nauczycielkami. Dosyć wcześnie poczułam, że mogę być tylko z kobietą. Nie wiedziałam, co z tym zrobić, bo nie miałam z kim o tym porozmawiać. Moi rodzice byli myślący, otwarci, niekonserwatywni – a jednak to nie pomogło im w przeprocesowaniu tego, że nie jestem heteronormatywna, że jestem lesbijką. Przyjeżdżałam do domu z kolejnymi „współlokatorkami”. Mama nie pytała, a ja nie wyjaśniałam. Dopiero w wieku 21 lat się wyoutowałam. Przez sześć godzin rozmawiałyśmy, praktycznie cały czas płakałam. Mama przytuliła mnie i powiedziała, że „i tak wiedziała” – ale „żebyśmy na razie nie mówiły chłopakom”, czyli tacie i mojemu bratu. Po jakimś czasie mama zaaranżowała kolację, trochę mnie zmuszając do tego, żebym powtórzyła to, co jej powiedziałam. Więc, choć tata i brat stwierdzili, że super i że wspierają, to wszystko nie było dla mnie komfortowe.

Wyznanie Patrycji jest znamienne. Prawie co piąta osoba ze społeczności LGBT+ (17,7%) przyznaje, że członkowie rodziny dowiedzieli się o jej orientacji/tożsamości płciowej w nieakceptowany przez nią sposób[4]tamże.

dra Joanna Skonieczna, kierowniczka programowa Kampanii Przeciw Homofobii (KPH): Kluczowe jest szanowanie prywatności dziecka. To ono powinno samo zadecydować, kiedy i komu chce powiedzieć o swojej orientacji seksualnej.

Ewa, lesbijka; mama piętnastolatki randkującej i z dziewczynami, i chłopakami: Moje doświadczenie coming outu było raczej trudne, bo nie miałam sposobności osobiście się wyoutować przed moją mamą, tylko zrobił to mój były mąż. Przez to moja relacja z mamą popsuła się na długo.

Ewa nie miała kontroli nad wiadomością dotyczącą swojej nieheteronirmatywności, nie mogła zdecydować o tym, kiedy i w jaki sposób przekaże ją mamie – i to mimo że była już dorosła. Jak trudno więc może być zapanować nad taką informacją dziewczynce w wieku wczesnonastoletnim! Warto o tym pamiętać, gdy dotrze do ciebie informacja o nieheteronormatywności córki – jakiekolwiek byłoby jej źródło. Warto pamiętać, z jak wieloma trudnościami i na jak wielu płaszczyznach mierzy się twoja córka w tej sytuacji.

Ale co z tobą? Ty przecież także możesz czuć całą burzę nieraz skrajnych emocji. To jest okej – masz prawo do różnych uczuć i potrzebujesz je przeżyć.

Monika Kaszuba, psychoterapeutka i seksuolożka: W głowie rodzica, który dostał taką informację, pojawia się mnóstwo pytań, i to jest zupełnie zrozumiałe. Jak to dalej będzie? Czy dziecko będzie szczęśliwe? Czy nie będzie ostracyzmu? Jak powiedzieć o tym rodzinie?

Jesteś częścią systemu: poszukaj wiedzy i wsparcia

Jak podkreśla dra Agata Loewe-Kurilla, psychoterapeutka i seksuolożka, coming out jest procesem: dotyczy nie tylko osób, które się outują, ale całego systemu, w którym to się dzieje. A w systemie każdy z elementów wpływa na inne. Dlatego dla dobra twojej córki – zadbaj o siebie, poszukaj wsparcia, nie bądź w tym sama. A także – nie zamykaj oczu i nie zatykaj uszu. Dowiaduj się, szukaj informacji, sprawdzaj rzetelność źródeł, na które natrafisz. Może fajnie będzie to robić w większej grupie? Spróbuj wszystkiego, co pomoże ci poradzić sobie ze swoimi uczuciami bez obciążania córki.

Monika Kaszuba: Warto dowiedzieć się, jak orientacja seksualna się kształtuje, jak wyglądają te procesy, czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie, w kolejnych etapach. Polecam wziąć udział w zajęciach oferujących wsparcie dla całych rodzin. Warto dać czas i przestrzeń – i dziecku, i sobie.

dra Agata Loewe-Kurilla: Dobrze jest wyprzedzać o kilka kroków rozwój dziecka – dowiadywać się na spokojnie, czytać na ten temat. Jestem wielką fanką rozmawiania z innymi rodzicami o tym, co trudnego się akurat przeżywa – można dzięki temu zorientować się, że takich mam jak my i dzieci podobnych do naszych jest więcej. Polecam też, w ramach rozrywki połączonej z edukacją, oglądać dobre seriale na Netfliksie, poruszające wątki nieheteronormatywności, jak Sex Education.

dra Joanna Skonieczna: Bardzo pomocne mogą być grupy wsparcia dla rodziców dzieci LGBT+. Dużo dać może skontaktowanie się ze Stowarzyszeniem „My, rodzice”, które tworzy grupa osób mających za sobą coming outy swoich dzieci.

Skup się na celu, jakim jest okazanie córce wsparcia.

A jest o co walczyć, bo wsparcie rodziców to coś, czego bezwzględnie potrzebują dzieci i młodzież, które są w procesie odkrywania własnej nieheteronormatywności.

Zwłaszcza że świat wokół – ani szkoła, ani rówieśnicy – raczej na pewno poczucia bezpieczeństwa im nie zapewnią.

Podpowiednik PDF

Jak wspierać dziewczynkę neuroróżnorodną? Podpowiednik dla dorosłych, którym zależy

Podpowiednik PDF

Jak wspierać dziewczynkę neuroróżnorodną? Podpowiednik dla dorosłych, którym zależy

Homofobia zatruwa życie

Młode osoby LGBT+ powszechnie doświadczają homofobicznej przemocy rówieśniczej. Dlatego też bardziej niż heteronormatywni rówieśnicy narażone są na występowanie stanów lękowych, stresu, braku pewności siebie, niskiego poczucia własnej wartości, samotności, samookaleczania, depresji i prób samobójczych[5]Out in the Open: Education sector responses to violence based on sexual orientation or gender identity/expression. Summary report, UNESCO, 2016..

A co oznacza słowo „homofobia”? To nienawiść, pogarda, wstręt, uprzedzenia, ale też niechęć czy antypatia wobec osób nieheteronormatywnych ze względu na samą ich orientację psychoseksualną. Uczucia te manifestują się w postawach, a także w zachowaniach. Toteż homofobia na co dzień może przybierać najróżniejsze formy. Od drobnych żarcików czy niby niewinnych uwag, przez wyśmiewanie, wytykanie palcami, aż po całkowite odrzucenie przez społeczność. To właśnie homofobii boją się najbardziej moje rozmówczynie. Niezależnie, czy same są lesbijkami, czy też matkami lesbijek.

Według Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej aż 69% badanych uczniów i uczennic z Polski potwierdziło, że zawsze albo często doświadcza negatywnych komentarzy bądź czynów wobec osób LGBT+ w środowisku szkolnym lub jest takich zachowań świadkami.[6]Raport Safe at school: Education sector responses to violence based on sexual orientation, genderidentity/expression or sex characteristics in Europe, Rada Europy, Strasburg, 2018, str. 62

Patrycja: Wstydziłam się i bałam odrzucenia, bo dorastałam wśród homofobicznych odzywek w szkole, na szczęście nie w domu. Szukałam na własną rękę informacji w internecie, w bibliotekach – niestety trafiłam wówczas na publikację Lwa-Starowicza o homoseksualizmie, który zalecał „leczyć”, i o terapiach konwersyjnych, więc tym bardziej się zblokowałam i zamknęłam. Dopiero wyjazd na studia mnie otworzył. Uważam, że to bardzo smutne. Tak długo byłam sama.

„Terapie konwersyjne”? Tylko nie to!

Wśród wielu, nieraz sprzecznych myśli może pojawić ci się pomysł, aby próbować „wyleczyć” córkę z homoseksualności. Istnieją grupy osób, które próbują to robić – warto zapamiętać, że ich działania, zwane nieraz „terapiami konwersyjnymi”, ponad wszelką wątpliwość okazały się nieskuteczne, a wręcz szkodliwe.

Monika Kaszuba: Od 1973 roku w USA, a 1991 roku w Polsce homoseksualność nie jest klasyfikowana jako zaburzenie – w związku z tym nie leczy się jej. Próbując ją „leczyć”, można tylko zaszkodzić. Metody konwersyjne są przemocowe, powodują u dziecka poczucie, że coś jest z nim nie tak, że powinno wypierać ważną część siebie. A ostatecznie – metody te są po prostu nieskuteczne. Odradza je WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne i Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, które podkreśla szkodliwość metod konwersyjnych w swoim raporcie z 2009 roku, Appropriate Therapeutic Responses to Sexual Orientation („Odpowiednie sposoby reagowania terapeutycznego w kwestii orientacji seksualnej”).

Dla niehetero nastolatek poczucie, że są nieakceptowane takie, jakie są, to często prawdziwa tragedia. Spośród osób LGBT+ trzy czwarte młodzieży szkolnej i 60% osób studiujących deklaruje, że czasem miewa myśli samobójcze. Prawie 70% młodzieży LGBT+ ma myśli samobójcze, a połowa zmaga się z objawami depresji[7]Sytuacja społeczna osób LGBTA. Raport za lata 2015–2016, pod red. Magdaleny Świder i dra Mikołaja Winiewskiego, … Czytaj dalej. Dla porównania – 16% wszystkich uczniów i uczennic ostatnich klas szkół ponadpodstawowych często lub bardzo często ma myśli o popełnieniu samobójstwa[8]Badanie Młodzież 2021 Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) i Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom..

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uznało, że wyższy wskaźnik samobójstw wśród młodych osób LGBT+ w porównaniu do innych młodych osób nie jest efektem ich orientacji seksualnej, ale stygmatyzacji, marginalizacji i dyskryminacji, których doświadczają[9]Rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nr 1608(2008) w sprawie samobójstw dzieci i młodzieży w Europie, stanowiących poważny problem zdrowia publicznego, pkt 10..

dra Agata Loewe-Kurilla: Świat jest homofobiczny, więc nasze dzieci nie potrzebują treningu homofobii w domu. Potrzebują jak najwięcej wsparcia. Jeżeli ma się obawy, że córkę spotykają nieprzyjemne komentarze, to trzeba działać: porozmawiać z rodzicami dzieci, ze szkołą.

dra Joanna Skonieczna: Warto zachować uważność na to, jak się ma córka, i nie ignorować niepokojących sygnałów. W razie potrzeby zapewnić dostęp do pomocy psychologicznej u osoby specjalizującej się w kwestiach LGBT+.

dra Agata Loewe-Kurilla: Samej, samemu również warto pójść na spotkanie, na którym otrzyma się wsparcie w wychowaniu.

Pomóż nam wydawać „Kosmos dla dziewczynek” – pismo, które dla mnóstwa dziewczynek jest prawdziwym skarbem!

Pomóż nam wydawać „Kosmos dla dziewczynek” – pismo, które dla mnóstwa dziewczynek jest prawdziwym skarbem!

Zaakceptować: ale tak naprawdę

Ale czy my, rodzice, takiego zewnętrznego wsparcia w wychowaniu dziecka nieheteronormatywnego faktycznie potrzebujemy? Czy nie poradzimy sobie same i sami w tej sprawie?
Zdaniem ekspertek: potrzebujemy. Bo nawet jeśli czujemy się bardzo otwartymi osobami, to nie żyjemy w próżni. To, jak wygląda nasza kultura i jak w niej funkcjonujemy, wpływa na nas również w taki sposób, że internalizujemy, czyli przyswajamy, uprzedzenia, którymi wprost oddychamy. Jedynie co czwarta młoda osoba, której rodzice wiedzą o jej orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej, ma poczucie pełnej akceptacji ze strony matki. Zaś w przypadku ojców liczba ta wynosi niewiele ponad 12%[10]Sytuacja społeczna osób LGBTA. Raport za lata 2015–2016, pod red. Magdaleny Świder i dra Mikołaja Winiewskiego.

Kasia: Kiedy dotarło do mnie to, że córka naprawdę jest lesbijką, pierwszą myślą było: nigdy nie będę mieć wnuków. To było bardzo bolesne.

dra Agata Loewe-Kurilla: Mamy zinternalizowaną homofobię, bo taka jest kultura. Większość z nas posiada wewnętrzne uprzedzenia, to nic niezwykłego. „Geje są zawsze przegięci”, „lesbijki jeżdżą tylko na traktorach” – wiele ludzi łapie się na takich przekonaniach. Praca z przekonaniami to wielki proces – nie ma co oczekiwać od siebie, że uprzedzenia nam miną, bo tak postanowimy. Dlatego jeśli chcemy pomóc córce, warto uzupełniać własną edukację seksualną. Dzięki konsultacji mamy szansę dostać wsparcie, poczuć, że nie jesteśmy ze swoimi trudnościami same. Warto uświadomić sobie własne lęki czy traumy – i w rozmowach z dzieckiem unikać mikroagresji, takich jak rzucanie mimochodem „pamiętaj, że chcę mieć wnuki”. Takie narzucanie oczekiwań zabiera dziecku poczucie bezpieczeństwa, możliwość swobodnego wyrazu – i to niezależnie od orientacji psychoseksualnej.

Patrycja: Od coming outu relacja z mamą była trudna. Nigdy nie pytała o moją partnerkę ani o to, jak ja się mam. A na wszelkie moje działania aktywistyczne reagowała słowami typu: uważaj na siebie, przecież może ci się coś stać! I z tym bardzo długo nie potrafiłam sobie poradzić. Postanowiłam wspierać nieheteronormatywne dzieci i młodzież, działać – wtedy dopiero rodzice zaczęli pomału się oswajać z moim byciem lesbijką. Musiałam walczyć o to, by mnie pytali, jak się mam. Moja mama uczy w szkole i głośno reaguje na homofobiczne ataki nauczycieli w kierunku uczniów czy uczennic niehetero. A ja wtedy myślę: łał, super – tylko że ja sama wciąż nie mam od niej pełni wsparcia.

Kasia: Wzięłam sobie za cel dowiedzieć się jak najwięcej o społeczności LGBT+, jak najwięcej o córce. Jakie ma rozterki, czego się boi w związku z tym, że jest lesbijką. Teraz wiem, że będąc lesbijką, można oczywiście mieć dzieci. Być może więc będę mieć wnuki – wtedy, gdy moja córka zapragnie mieć dzieci.

Nie ma algorytmów

Dobrze jest zatem towarzyszyć dziecku w tym, co się z nim dzieje – i niczego nie zakładać. Bo seksualność u każdej osoby przybiera różne postacie i chodzi różnymi ścieżkami. Są dziewczynki, które od najwcześniejszych lat – jak Patrycja – wiedzą, czują, że podobają im się inne dziewczynki. Są też takie dzieci, którym autoidentyfikacja zmienia się z czasem. I zadaniem rodzica jest po prostu za tym podążać – być z dzieckiem, podczas gdy ono odkrywa swoje uczucia i odczucia.

dra Agata Loewe-Kurilla: Ludzka seksualność raczej jest relacyjna. Toteż córka może zakochiwać się w osobach różnej płci. Dlatego zamiast pytać: „może się w Basi zakochałaś?” – warto mówić: „widzę, że się lubicie, będę cię wspierała, cokolwiek ta relacja będzie dla ciebie znaczyć”. Bo bliska relacja z inną młodą osobą w trakcie jej trwania zazwyczaj wciąż jest w trakcie definiowania się.

Ewa: Kiedy moja córka była w siódmej klasie, pojawiło się randkowanie: najpierw z chłopakami, wkrótce potem z dziewczynami, a potem równolegle, na zmianę.

Dla mnie ważne było nie to, jakiej płci jest ta osoba, z którą córka aktualnie się spotyka, tylko jak ona w trakcie tego randkowania funkcjonuje. Czy ta osoba dobrze ją traktuje, czy moja córka dobrze się z nią czuje.

Akurat tak się złożyło, że więcej było dobrych relacji z dziewczynami niż z chłopakami. Moja córka jest dosyć skryta, więc najczęściej mówi mi o tym, że ktoś jej się podobał, kiedy już przestaje się z tą osobą spotykać. Toteż staram się uważnie rozmawiać z nią o rozmaitych wydarzeniach w jej życiu, w życiu jej znajomych – i przy okazji dowiaduję się ważnych rzeczy o niej samej. Używa określenia „lesbijka”, ale nigdy wobec siebie. A ja jej nie dopytuję. Użyje jakiejś nazwy, gdy będzie miała taką potrzebę.

Monika Kaszuba: Zdarza mi się, że słyszę od rodziców o bezsilności. Chcą pomóc dziecku, ale ono jednego dnia im mówi, że podobają mu się chłopcy, drugiego dnia, że dziewczyny – jak się w tym odnaleźć? Ważne, by mieć gotowość na to, że będą momenty, gdy nie będzie się wiedziało, jak postąpić. By uświadomić sobie, że tutaj, w przeciwieństwie do poprawki z matematyki czy przeziębienia, nie mamy kontroli. Nie ma algorytmów – orientacja psychoseksualna może się klarować choćby i latami. Rodzicom z tym trudno – ale i dziecku. Najczęściej przecież o wiele łatwiej się żyje, gdy ma się pewność, co będzie w przyszłości. A dziewczynka, która odkrywa swoją nieheteronormatywność, takiej pewności nie ma.

Dlatego, znowu: to, czego bezwzględnie potrzebuje dziecko w tej sytuacji, to wsparcie rodziców.

dra Agata Loewe-Kurilla: W heteronormatywnym świecie rodzice pytają: który chłopak ci się podoba? Zakładają heteroseksualność. A dla dziewczyny, które przeczuwa, że nie jest heteroseksualna, takie pytanie nie jest bezpieczne. Lepiej powiedzieć: „będą podobać ci się różni ludzie, może różnych płci, niezależnie od tego, kto to będzie, ja będę cię wspierać. Mam nadzieję, że poznasz kogoś, kto cię będzie dobrze traktować, z wzajemnością”.

Porozmawiajmy o seksie.
Wszystko, co musisz wiedzieć o edukacji seksualnej nastolatków

Porozmawiajmy o seksie.
Wszystko, co musisz wiedzieć o edukacji seksualnej nastolatków

Podstawa: budować dobrą relację

Dziecko, żeby rozmawiać o swojej seksualności, potrzebuje czuć się bezpiecznie. Dlatego podstawą jest stałe, codzienne budowanie dobrej relacji z córką.

dra Agata Loewe-Kurilla: Dzięki temu, gdy dzieją się najróżniejsze rzeczy w jej życiu – mamy platformę, na której da się rozmawiać. Super rodzic jest responsywny na dziecko. Więc jeśli na przykład powie się żart i on wcale nie rozśmieszy naszego dziecka – warto przeprosić. Trudno uniknąć popełniania błędów, ale można je naprawiać.

Kasia: Ja po pierwszym szoku zrozumiałam, że moja córka zawsze będzie dla mnie najważniejsza i będę ją wspierała. Postanowiłam robić wszystko, żeby wspierać swoje dziecko. Nie bać się mówić o tym, kim ona jest, jaka jest.

Zaczęłam chodzić z córką na parady. Działam w stowarzyszeniu „My, rodzice”. Na paradach mamy taki zwyczaj: ruchomy punkt przytulania dzieci przez rodziców. Przytulamy wszystkie dzieci, wszystkich tych, którzy tego potrzebują. W zeszłym roku po paradzie równości w Warszawie stałam z tabliczką „Chodź, mama przytuli” i podeszło do mnie dziecko. Wiek na oko: koniec szkoły podstawowej. Zaczęło płakać i moja córka, która stała obok, też zaczęła płakać. Powiedziała mi potem, że płakała ze wzruszenia, bo jest dumna, że ma taką mamę. Cudownie było to usłyszeć.

Podobał Ci się ten artykuł
i chcesz więcej wartościowych treści?

Podobał Ci się ten artykuł
i chcesz więcej wartościowych treści?

Źródła

Źródła
1  L jak lesbian, czyli lesbijki, G jak gay, czyli geje, B jak bisexual, czyli osoby biseksualne, T jak trans, czyli osoby transpłciowe czy transgenderowe, a także, w niektórych wersjach skrótu spotykane jeszcze dwie, również ważne litery: Q jak queer, czyli ogólnie mówiąc, osoby nieidentyfikujące się z heteronormatywnością, oraz A jak asexual, czyli osoby aseksualne.
2 Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce. Raport za lata 2019–2020. Kampania Przeciw Homofobii i Stowarzyszenie Lambda Warszawa. Warszawa 2021.
3, 4 tamże
5 Out in the Open: Education sector responses to violence based on sexual orientation or gender identity/expression. Summary report, UNESCO, 2016.
6 Raport Safe at school: Education sector responses to violence based on sexual orientation, genderidentity/expression or sex characteristics in Europe, Rada Europy, Strasburg, 2018, str. 62
7 Sytuacja społeczna osób LGBTA. Raport za lata 2015–2016, pod red. Magdaleny Świder i dra Mikołaja Winiewskiego, https://kph.org.pl/wp-content/uploads/2015/04/Sytuacja-spoleczna-oso%CC%81b-LGBTA-w-Polsce-raport-za-lata-2015–2016.pdf
8 Badanie Młodzież 2021 Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) i Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.
9 Rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nr 1608(2008) w sprawie samobójstw dzieci i młodzieży w Europie, stanowiących poważny problem zdrowia publicznego, pkt 10.
10 Sytuacja społeczna osób LGBTA. Raport za lata 2015–2016, pod red. Magdaleny Świder i dra Mikołaja Winiewskiego