Jako rodzic nieustająco mierzysz się z nowymi wyzwaniami, a za każdym rogiem czeka kolejne zaskoczenie. Takim zaskoczeniem bywa także pierwsza miłość twojej córki. Uczucie, którego być może się nie spodziewałaś. Czy to nie za wcześnie? Jak wspierać dziecko podczas pierwszego zauroczenia? A jak rozmawiać o nieszczęśliwej miłości? Pewnie niejeden rodzic zadaje sobie takie pytania – poniżej „apteczka pierwszej pomocy”, której potrzebujesz.

Bardzo często nam, dorosłym, wydaje się, że ekspresja seksualna dotyczy tylko osób dojrzałych albo nastolatków wchodzących w okres dojrzewania. Zapominamy, że także przy okazji mniejszych dzieci mówimy o rozwoju seksualnym, który towarzyszy nam właściwie od momentu poczęcia. Jest to całkowicie naturalne, kiedy mówimy o relacjach dziecka z rówieśnikami. Pierwsze zakochanie czy zafascynowanie kolegą lub koleżanką z klasy jest czymś oczywistym, co przeżywają dzieci w różnym wieku.

Czy to nie za wcześnie?

Córka Michaliny przeżyła swoje pierwsze dziecięce zauroczenie w wieku niecałych sześciu lat. Obiektem jej sympatii był kolega z grupy przedszkolnej, a zarazem sąsiad z osiedla.
– Córka wróciła któregoś dnia z przedszkola bardzo zadowolona i uśmiechnięta. Taki stan trwał przez dwa dni, aż zaczęła wspominać, że Kuba chce się z nią bawić, stać z nią w parze – relacjonuje Michalina. – Córka mówiła niewiele, więc musiałam ją „ciągnąć za język”, gdyż bywa nieśmiała i jest dzieckiem wysoko wrażliwym. Bardzo mocno wszystko przeżywa. Ale było po niej widać, że jest szczęśliwa. Nie wiedziała jednak, co to za uczucie i czy może się tak czuć, dlatego zaczęłam z nią o tym rozmawiać. Mówiłam, że to miłe uczucie, gdy kogoś bardzo lubimy, kiedy nam się podoba i gdy chcemy się bawić z tą konkretną osobą. Wspomniałam też o mojej „pierwszej miłości” przedszkolnej. Powiedziałam córce, że miał na imię Michał i że też chciałam siedzieć obok niego w kole na dywanie – opowiada Michalina.
Według Erika Eriksona, który wprowadził do psychologii pojęcie tożsamości i podzielił nasze życie na różne stadia rozwoju, w wieku przedszkolnym dziecko coraz chętniej i częściej zadaje różne pytania. Jest ciekawe świata, ale też porównuje się z dorosłymi i w jakiś sposób chce się do nich upodobnić. Zaczyna też w tym czasie rozumieć, że istnieje nie tylko świat zewnętrzny, ale także wewnętrzny, czyli właśnie różne przeżycia i emocje. Ważne jest, aby dostosować – tak jak Michalina – przekaz do wieku dziecka.

Jako mama skoncentrowała się na opowiedzeniu córce, że sama w tym wieku miała podobne doświadczenie i czuła zauroczenie do kolegi z przedszkola. Tym samym pokazała córce, że mówienie o emocjach jest ważne i że w jej domu rodzinnym jest na to przestrzeń.

W okresie latencji zainteresowanie płcią przeciwną jest mniejsze. Ale to nie znaczy, że dziecięce zauroczenia się nie zdarzają! Fotografia: Volodymyr Tverdokhlib on Dreamstime

Pierwsza miłość córki Michaliny nie zakończyła się happy endem. Dziewczynka postanowiła przygotować laurkę dla Kuby, ubrać się inaczej niż na co dzień, wybierając uważnie sukienkę, rajstopki i prosząc mamę o ładne uczesanie. Chłopiec nie tylko nie przyjął własnoręcznie przygotowanej laurki, ale wyśmiał koleżankę i stwierdził, że już nie jest jego dziewczyną. Michalina musiała zachęcić córkę do zwierzeń, bo początkowo dziewczynka była bardzo nieswoja i wydawała się bardziej zła niż smutna.
– Próbowałam pytać, co się stało, jednak zbywała mnie i złościła się, ale widać było, że coś ją mocno trapi. Mimo to nie chciała lub nie potrafiła o tym opowiedzieć. W końcu wieczorem udało mi się wydobyć z niej, co się stało. Powiedziała, że Kuba wyśmiał jej laurkę, i zaczęła płakać. Rozmawiałyśmy, leżałam z nią, tuliłam i opowiadałam o tym, jak ja byłam kilka razy „rzucona” przez jakiegoś chłopaka, ale w końcu poznałam jej tatusia i że czasem tak bywa. To bardzo smutne i ma prawo płakać, być zła, ale znajdzie się kiedyś ktoś, kto ją pokocha na zawsze, jak tata mamę, a mama tatę. Mąż też wszedł do pokoju, wspomniał, że i on kiedyś miał nieszczęśliwą miłość, a potem poznał mamę. Bardzo szanowaliśmy uczucia córki, nie zaprzeczaliśmy, nie pocieszaliśmy na siłę, nie używaliśmy haseł w stylu: „znajdziesz sobie jeszcze wielu, kiedyś”. Po prostu daliśmy jej przeżywać smutek – wspomina Michalina.
Jak przekonuje psycholożka Dominika Miedzińska-Golczyk, nie istnieje coś takiego jak idealny wiek „na zakochanie”. Powinniśmy podążać za dzieckiem, a jeśli o coś pyta, szczerze odpowiadać, oczywiście językiem dostosowanym do jego wieku, a przede wszystkim pozwalać mu przeżywać wszystkie emocje.

– Często to rodzice boją się tych trudnych emocji dziecka, na przykład smutku w wyniku rozczarowania czy utraty – komentuje ekspertka. – Jeśli córka jest zainteresowana, można też porozmawiać właśnie wtedy o własnych przeżyciach.

Dzieci często pytają o historię rodziców, jak się poznali, czy chodzili na randki. Moja córka zadała mi na przykład pytanie, czy kochałam kiedyś kogoś przed tatą. Warto o tym z dzieckiem szczerze porozmawiać, oczywiście na tyle, na ile pozwala jego wiek i wrażliwość oraz nasza gotowość. Dzieci chcą znać początki rodziny, swoje przyjście na świat, chcą znać swoją historię.
Postawa Michaliny wobec pierwszego rozczarowania uczuciowego jej córki była zatem dokładnie taka, jak powinna. Z poszanowaniem uczuć dziecka, które nie chce być bagatelizowane. Jego problemy są dla niego najważniejsze i największe – innych przecież jeszcze nie zna, zwłaszcza w wieku przedszkolnym. Dlatego tak ważne jest przyjmowanie i słuchanie tego, co dziecko do nas mówi, a nie umniejszanie jego problemów. Jak podkreśla Michalina, ona sama czuła zawsze od rodziców wsparcie i wiedziała, że może wrócić do domu, jeśli jakaś relacja, którą stworzy, nie okaże się tą właściwą. Powtarza córce, żeby cieszyła się z tego, że jest dla kogoś ważna i wyjątkowa właśnie teraz, w tej chwili, bo to bardzo przyjemne uczucie, które z czasem może jednak się zmienić czy minąć.

Czas latencji: wygaszenie zainteresowania płcią przeciwną, ale nie do końca

Jedną z najbardziej znanych i rozbudowanych teorii psychoanalitycznych przedstawiających rozwój osobowości człowieka jest koncepcja Sigmunda Freuda. To właśnie on, jako jeden z pierwszych, zwrócił uwagę na rolę, jaką odgrywa okres dzieciństwa w życiu człowieka i jaki może mieć wpływ na zachowania i cechy w życiu dorosłym. Według wiedeńskiego lekarza na ewolucję naszego libido składają się trzy etapy. Pierwszy to okres pregenitalny, który trwa mniej więcej od pierwszego do piątego roku życia, w czasie którego buduje się nasza relacja z matką. Drugi to okres latencji, od szóstego do dwunastego roku życia, kiedy zaczynamy budować swoją pozycję w grupie, skupiamy się na poznawaniu nowych rzeczy, rozwoju, a relacja z rodzicami jest już mniejsza. Na koniec wchodzimy w okres genitalny, kiedy popęd seksualny daje o sobie znać, ale rozwija się w kierunku empatii, miłości – jeśli nie, to według Freuda możemy mówić o jakichś brakach, fiksacjach czy nieprawidłowościach. Ten ostatni okres pokrywa się z dojrzewaniem i dotyczy młodego człowieka w wieku 13–15 lat.
Jak ta teoria sprawdza się w praktyce?

Jak przekonuje Dominika Miedzińska-Golczyk, faktycznie w rozwoju seksualnym dziecka przychodzi taki czas, kiedy zainteresowanie płcią przeciwną jest mniejsze. Dziecko zaczyna szkołę i bardzo często angażuje się wtedy w życie szkolne i społeczne. Występuje identyfikacja ze swoją płcią, a różnice między płciami dzieci zaznaczają poprzez przeciwieństwa.

To czas tworzenia się przyjacielskich paczek, okazywania sobie sympatii, przytulania z przyjaciółkami, ale za to mniej czułości z rodzicami. Dziecko stawia granice, chce, by zachować jego intymność, na przykład nie chce już być publicznie całowane, nie chce, by rodzice towarzyszyli mu w toalecie. U dziewczynek bardzo często pojawia się potrzeba posiadania pamiętnika, gdzie zapisują swoje sekrety. Coraz ważniejsze stają się także inne dziewczyny, „przyjaciółki od serca”. To ważny etap separacji od rodziców i uczenia się stawiania granic, ale nie musi koniecznie wiązać się z ignorowaniem płci przeciwnej. Mogą jednak pojawić się zauroczenia czy pierwsze sympatie. Ważne, żeby dawać córce przestrzeń na rozmowę o tym, co dla niej ważne, zachęcić ją do opowiadania, co ciekawego wydarzyło się w danym dniu w szkole. Aby córka nie czuła się „przepytywana”, możemy zbudować na przykład zwyczaj rozmów przy obiedzie, w trakcie których każdy z członków rodziny będzie opowiadał, jak minął mu dzień. To doskonała okazja, żeby dowiedzieć się, jak wygląda rzeczywistość szkolna naszego dziecka i co faktycznie je cieszy, co martwi, jakich ma bliskich znajomych, a może także – czy ma w szkole jakąś swoją sympatię.
– Jeśli dziecko do nas przychodzi i chce się podzielić czymś ważnym, to potraktujmy to poważnie. Tak aby potem z innymi, kolejnymi, ważnymi dla siebie tematami dalej chciało przychodzić właśnie do nas – dodaje Miedzińska-Golczyk.

Poradnik PDF

Jak budować odporność psychiczną dziewczynek?

Poradnik PDF

Jak budować odporność psychiczną dziewczynek?

Pierwsza miłość

Pierwsza miłość córki Pauliny to przełom siódmej i ósmej klasy szkoły podstawowej. Dziewczynka wyjechała latem na wycieczkę zorganizowaną przez jeden z ośrodków kultury. Tam poznała swoją pierwszą miłość, z którą bardzo się zaprzyjaźniła i pozostawała w kontakcie po powrocie z wyjazdu. Dziewczyny spędzały ze sobą dużo czasu, wspierały się, aż do momentu, gdy córka Pauliny zrozumiała, że to, co czuje, to nie tylko przyjaźń. Zdecydowała się wyznać swoje uczucia, ale koleżanka nie czuła tego samego.
– O tym uczuciu dowiedziałam się od mojej córki, przyszła do mnie z tym sama i opowiedziała mi, że to nie tylko koleżanka, i oznajmiła, że dziewczyny podobają jej się w taki sam sposób jak chłopcy – opowiada Paulina. – Powiedziałam córce, że chcę, żeby była szczęśliwa, i to się dla mnie liczy i że to ona sama musi wiedzieć, że „to jest to”. Córka zawsze wiedziała, że jej relację z przyjaciółką traktowałam poważnie i zawsze mogła do mnie przyjść. Tłumaczyłam jej, że miała szczęście, że spotkała w tamtym momencie prawdziwą przyjaźń, choć miłość okazała się nieszczęśliwa.
Psycholożka Dominika Miedzińska-Golczyk podkreśla, jak często pierwsze fascynacje stają się dobrym punktem wyjścia do rozmów o wartościach i przekonaniach:

– Dzieci coraz częściej pytają na przykład, czy chłopak może mieć chłopaka, a dziewczyna dziewczynę. Rodzice często odpowiadają zgodnie ze swoimi przekonaniami, choć ja mam nadzieję, że będą też odpowiadać zgodnie z obecnym stanem nauki.

Ja mojej córce odpowiedziałam, że tak się zdarza i że w niektórych krajach osoby tej samej płci mogą wziąć ślub, ale w Polsce jeszcze nie. Wtedy jej to wystarczyło.
Paulina wykazała się wsparciem i zrozumieniem sytuacji, w jakiej znalazła się córka. Podkreśliła wartość przyjaźni, jaką córka miała okazję przeżyć, ale dała też przestrzeń do przeżywania straty potencjalnej relacji i uczucia, które nie zostało odwzajemnione. W końcu każdy okres naszego rozwoju wiąże się z jakimiś stratami. Są one jednak potrzebne do tego, aby móc się dalej rozwijać. Dominika Miedzińska-Golczyk radzi, aby być w tym wszystkim obecnym, nie bagatelizować tych strat, nie mówić: jesteś młoda, jeszcze wiele miłości przed tobą.
– To nie jest komunikat, który daje wsparcie i zrozumienie, bo nie ma tam przestrzeni na to, żeby młody człowiek mógł przeżywać swoje uczucia. Dajmy córce przestrzeń na płacz, wygadanie się, złamane serce. Pierwsze razy – zdrady, utracone lojalności, miłości są naprawdę trudne, bo dziecku wydaje się, że one były na zawsze. Dla rodzica może być za to trudne, że nie może w namacalny sposób ukoić złamanego serca, ale tak naprawdę wystarczy po prostu być przy córce – mówi psycholożka.

„Mamo, jestem lesbijką”. Jak wspierać córkę, która odkrywa swoją nieheteronormatywność?

„Mamo, jestem lesbijką”. Jak wspierać córkę, która odkrywa swoją nieheteronormatywność?

Jak reagować?

Jak zatem najlepiej wesprzeć swoją córkę, kiedy opowiada nam, że się zakochała? Każda pierwsza miłość jest inna, ale zwykle każda wydaje się „na zawsze”.

Dlatego pamiętaj, żeby rozmawiać z córką, traktując jej słowa bardzo poważnie.

  • Nie wyśmiewaj jej uczuć, nawet gdy oznajmia ci, że jest zakochana, mając pięć czy sześć lat. Zapytaj raczej, dlaczego podoba jej się konkretna osoba i co w niej najbardziej lubi.
  • Wysłuchaj, jeśli ma ochotę porozmawiać, ale nie naciskaj, jeśli nie jest na to gotowa.
  • Nie rozmawiaj o tym z innymi bez zgody córki, bo może czuć się skrępowana, zdradzona, a to właśnie ciebie obdarzyła zaufaniem.
  • Opowiedz o swoich własnych przeżyciach i fascynacjach z dzieciństwa i młodości, możesz też opowiedzieć waszą historię rodzinną.
  • Nie oceniaj i nie krytykuj obiektu zakochania swojej córki, nawet jeśli to przez nią/niego ma złamane serce, chyba że naprawdę jest to osoba, która zrobiła coś złego.
  • Zrób też miejsce na dziecięce tajemnice i jeśli córka nie chce z tobą rozmawiać, zaproponuj, aby napisała o tym w pamiętniku albo żeby „wygadała się” przyjaciółce.

Podobał Ci się ten artykuł
i chcesz więcej wartościowych treści?

Podobał Ci się ten artykuł
i chcesz więcej wartościowych treści?