Co sprawia, że chętnie dzielimy się swoimi sekretami? I czy dzieciom także dajemy prawo, by decydowały, ile siebie pokażą innym?

Z jednej strony autentyczność i „bycie sobą” są podstawą budowania bliskich relacji. Kiedy ujawniamy siebie, dajemy szansę się poznać. Druga osoba dowiaduje się, co lubimy, co nam się podoba, co nam sprawia radość, ale też co nam sprawia ból i co nas smuci. W ten sposób tworzą się bliskość i zaufanie. Wspólne sekrety wzmacniają relacje.

Z drugiej strony taka otwartość i szczerość kontaktu wymagają czasu i zaangażowania obu stron. Nie zawsze jest to łatwe, nie zawsze bezpieczne, zdarzają się sytuacje, które wystawiają zaufanie na próbę. Możemy mieć zarówno dobre, jak i złe doświadczenia z otwartością, znać jej jasne strony, ale i ryzyko, które niesie.

Internet i kolorowa prasa są pełne rad: „Bądź otwarta! Kilka trików, żeby inni cię lubili” lub „Kiedy kogoś poznajesz, pamiętaj o otwartej postawie ciała”. Tymczasem zarówno dzieci, jak i dorośli, nierzadko odczuwają obawę przed odsłanianiem się – i jest to zupełnie normalne. Często boją się pokazywać, że czegoś nie wiedzą lub nie umieją, że mają słabości lub że coś im się nie udało. Łatwiej jest rozmawiać o planach na wakacje lub sukcesach w pracy czy szkole niż o obawach o przyszłość albo niedawnych porażkach. Boimy się oceny, a poczucie bezpieczeństwa w relacji rodzi się wraz z jej umacnianiem.

Zaproś dziecko do rozmowy o otwartości i jej granicach

Jeśli dziecko nie wie, co czuje, czego potrzebuje, w czym jest dobre i co mu sprawia przyjemność, trudno mówić o świadomych wyborach i decyzjach. Dlatego warto wspierać je w budowaniu samoświadomości w różnych obszarach i porozmawiać z nim także o otwartości, zaufaniu i tajemnicach. Wcześniej jednak zastanówmy się, jaki my mamy stosunek do tego tematu i jakie są nasze doświadczenia.

Czy jest w nas zgoda na dziecięce tajemnice? Czy oczekujemy, że dzieci będą się z nami dzieliły wszystkim? Dzieci, zwłaszcza te starsze, traktują to często jak naruszenie ich autonomii i brak szacunku. Od urodzenia budują własny świat i gromadzą doświadczenia. Zgoda na pozostawienie niektórych z nich dla siebie (albo dla kogoś innego, np. przyjaciółki) jest dla dzieci dowodem zaufania ze strony rodziców, szacunku i uznania prawa do własnej prywatności.

Kiedy moja córka zaczęła mieć sekrety, przyjęłam to z niepokojem. W pierwszej chwili poczułam, że to coś, co nas oddala, a ja tracę kontrolę nad jej bezpieczeństwem. Przestraszyłam się, że być może z tego powodu nie powie mi o czymś ważnym. Miałam ochotę wypytywać ją o wszystko. Pomyślałam jednak, że zamiast wyciągać od niej jej tajemnice, możemy porozmawiać o tym, co jest bezpiecznym, a co niebezpiecznym sekretem.

Ważne, by dziecko znało granice bezpieczeństwa sekretów i wiedziało, co wymaga szybkiego ujawnienia. Mogą to być jego sprawy lub tajemnice, które zostały mu powierzone. 

Ważne pytania o otwartość

Do rozmowy o otwartości i jej granicach może posłużyć metafora okien. Im bardziej otwieramy okno – tym większy dostęp dajemy do siebie. Każdy może decydować, jak bardzo i przed kim otworzy swoje okno.

Są przecież takie sprawy, o których chętnie mówimy innym ludziom. Są też takie, którymi nie mamy ochoty dzielić się prawie z nikim.

Zastanówmy się:

  • na jakie tematy łatwiej nam się rozmawia, a które są dla nas trudniejsze i bardziej intymne?
  • z kim czujemy się tak bezpiecznie, żeby dzielić się tym, co ważne, intymne, trudne?
  • ile otwartości jest w naszych bliskich relacjach, a ile obszarów pozostaje niedostępnych nawet dla bardzo bliskich osób?
  • co pomaga nam budować zaufanie i bliskość? Może wspólny czas, sympatia, wspólne doświadczenia?
  • w jakich sytuacjach lepiej zachować dystans?
  • w jakich sytuacjach lepiej się dzielić, nawet gdy jest to trudne lub zawstydzające?

Złe sekrety

Od najmłodszych lat warto uczyć dzieci, które tajemnice wymagają ujawnienia. Kiedy ukrywamy „zły sekret”, zwykle jesteśmy pełni niepokoju – niech będzie to dla dziecka jeden ze znaków, że jego tajemnica nie jest dobra. Może chodzić o to, że:

  • komuś dzieje się krzywda,
  • ktoś wymusza na dziecku dotrzymanie sekretu („tylko nie mów nikomu”),
  • ktoś grozi dziecku lub je szantażuje, że ujawnienie sekretu będzie miało potworne konsekwencje (np. „mama przestanie cię kochać”),
  • coś, co jest tajemnicą, bardzo martwi dziecko.

Rozmawiając o tym z dzieckiem, zapewnijmy je o naszym bezwzględnym wsparciu.

Uchylamy jeszcze jedno okno

W ciągu swojego życia nieustannie jesteśmy w relacjach z innymi – otwieramy się (lub zamykamy) na ludzi. Nieustannie budujemy również relacje z samymi sobą, dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy i w ten sposób poszerzamy obszar samoświadomości. Warto dostrzec, że istnieje obszar jeszcze niewidoczny dla nas samych. W miarę poznawania siebie, gromadzenia doświadczeń w relacjach ze sobą i z innymi, staje się on coraz mniejszy. Możemy razem z dziećmi stopniowo go odsłaniać, np. w formie zabawy czy gry rodzinnej zrobić listę rzeczy, których jeszcze sami o sobie nie wiemy, np.:

  • Czy lubię lody bananowe?
  • Czy potrafię wyobrazić sobie, że wszystko w moim domu jest fioletowe?
  • Jak będę wyglądać, gdy dorosnę?
  • Czy potrafiłabym nie mrugać przez dwie minuty?
  • Czy lubię fizykę?
  • Czy mogę usłyszeć swój oddech?

Ten tekst nawiązuje do 14. numeru magazynu „Kosmos dla dziewczynek”

NR 14 / MASKI

Ten tekst nawiązuje do 14. numeru magazynu „Kosmos dla dziewczynek”

NR 14
MASKI