Co powiecie na to, by wykorzystać wiosenną aurę na pokazanie dziecku magii Wszechświata? Ogromu gwiazd, planet, galaktyk, dostępnych na wyciągnięcie ręki – jeśli tylko zamiast patrzeć w dół, skierujemy wzrok ku górze. Naprawdę nie trzeba być ekspertem, żeby to się udało!
1. Wieczorem spójrzcie w niebo i rozpoznawajcie gwiazdy
Gdy w mieście wyjdziecie na dwór w bezchmurną, ciemną noc, zobaczycie na niebie dziesiątki gwiazd i planet. Gdy zrobicie to na wsi albo w miejscu oddalonym od źródeł sztucznego światła, zaskoczy was widok tysięcy jasnych punkcików. Jak się w tym wszystkim nie pogubić?
Na początku postarajmy się znaleźć najbardziej charakterystyczny obiekt na niebie, który stanowi „drogowskaz” do wszystkich innych gwiazdozbiorów – Wielką Niedźwiedzicę (czy główną jej część, zwaną Wielkim Wozem)! Gwiazdozbiór ten jest niezwykle jasny (zobaczycie go bez problemu w centrum miasta) i ma tę niewątpliwą zaletę, że jest widoczny dobrze przez cały rok. Kiedy zlokalizujecie ten obiekt, możecie poszukać w jego pobliżu drugiego – Małej Niedźwiedzicy (jej główny fragment to Mały Wóz).
Wielka i Mała Niedźwiedzica, zrzut ekranu z programu Stellarium, opracowanie Bogna Pazderska
Jeśli dłużej będziemy patrzeć w niebo, dostrzeżemy, że jedna jego gwiazda nigdy nie zmienia swojej pozycji – to właśnie gwiazda polarna, wskazująca nam północ.
A co z resztą obiektów? Widzicie małą gwiazdę na horyzoncie i zastanawiacie się – co to jest? By rozwiązać tę zagadkę, wystarczy mieć ze sobą telefon komórkowy, a w nim aplikację, która działa jak skaner nieba! Co to znaczy? Włączacie odpowiedni program, wybieracie fragment nieba, najeżdżacie na niego kamerą i aplikacja daje wam znać, na co dokładnie patrzycie! Czy to odległa gwiazda? Czy może bliższa nam planeta? Jowisz? Mars? Co więcej, aplikacja pozwoli wam poczytać więcej o wybranym obiekcie. Jak jest daleko? W jakim jest gwiazdozbiorze? Już nie musicie zgadywać!
Osoby używające telefonów z systemem Android mogą w tym celu skorzystać z darmowej aplikacji „Sky Map”, zaś osoby używające systemu iOS, mają do dyspozycji program SkyView.
2. Szukajcie okazji poza miastem
Spojrzeliście na niebo? Znaleźliście kilka ciekawych obiektów? Wiecie już, co świeci nad waszym domem? Pora teraz wykorzystać czas świąteczny czy zwykły weekend na niedługą wyprawę poza miasto, by nacieszyć się widokiem tysięcy gwiazd i zobaczyć wreszcie Drogę Mleczną, czyli fragment ramienia Galaktyki, w której się znajdujemy.
Droga Mleczna, fotografia: ESO/S. Brunier, https://www.eso.org/public/
A może od tego zacznie się wasza przygoda z obserwacją nieba? Niezłą frajdą może być nawet samo planowanie kolejnych wypraw, np. takiej, podczas której zobaczycie całkowite zaćmienie Słońca! Wbrew pozorom są one dość częste, ale można je zaobserwować tylko z konkretnych miejsc, dlatego trzeba wcześniej zarezerwować nocleg w tej okolicy. W tym dziesięcioleciu, czeka nas aż osiem takich zaćmień! Po więcej informacji warto zajrzeć na stronę: https://www.timeanddate.com/eclipse/list-total-solar.html?starty=2020.
3. Poszukajcie lokalnego obserwatorium lub planetarium
Gdy uznacie, że wolicie jednak zobaczyć niebo przez dobrej jakości teleskop, a nie chcecie na razie kupować swojego, wybierzcie się do lokalnego obserwatorium. Wbrew pozorom takich miejsc jest całkiem sporo!
- W Trójmieście polecam obserwatorium Gdańskich Szkół Autonomicznych, które co tydzień ma wieczór otwarty.
- W kujawsko-pomorskim jest cała sieć Astrobaz, które zapraszają do obserwacji.
- Mieszkańcy południa Polski mogą skorzystać z najsłynniejszego młodzieżowego obserwatorium astronomicznego w Niepołomicach .
Takich miejsc jest o wiele więcej, wystarczy poszukać w internecie. A gdy już wymarzniecie, ciesząc oczy widokiem gwiazd, mgławic i niezliczonych galaktyk, polecam wizytę w jednym z wielu w Polsce planetariów (lista: https://www.pta.edu.pl/instytuty-astronomiczne), gdzie można w cieple podelektować się magią kosmosu.
4. Książki pomagające w obserwacji nieba
Książka jest dobra na wszystko! Pomyślcie o takiej, która pomoże wam się lepiej przygotować do nocnych przygód! Powinna być dostosowana do wieku dziecka – młodszym czytelniczkom i czytelnikom polecam książkę Mały astronom. Przewodnik dla dzieci (wyd. Centrum Edukacji Dziecięcej), a dla starszych dobra będzie Astronomia dla początkujących: obserwacje nieba krok po kroku z atlasem nieba (wyd. Delta W‑Z).
Szukając książki o astronomii dla dzieci, zastanówcie się, czy chcecie najpierw zdobyć konkretną wiedzę o gwiazdach, planetach i innych obiektach w kosmosie, czy od razu dowiedzieć się, jak patrzeć na nocne niebo podczas obserwacji. I wybierzcie tę, której akurat potrzebujecie!
5. Pomyślcie o małym sprzęcie do obserwacji nieba
Spojrzeliście w górę nie raz, umiecie już znaleźć planety i najważniejsze gwiazdozbiory? Odkryliście, że znaki zodiaku też należą do tej grupy, a może nawet umiecie znaleźć je na nocnym niebie? Pora poszerzyć swoje możliwości i zainwestować w porządną lornetkę ze statywem bądź w teleskop. No właśnie! Ale jaki? Tak jak nie istnieje najlepszy do wszystkiego i dla wszystkich płyn do mycia, tak nie ma i uniwersalnego teleskopu. Co zatem na początek warto brać pod uwagę?
Najważniejsze jest to, czy teleskop będziecie chcieli umieścić gdzieś na stałe, czy będziecie z nim jeździć. W tym pierwszym przypadku można zainwestować w duży, cięższy (a zatem stabilniejszy) teleskop. Chcąc mieć największy teleskop w danej cenie, warto spojrzeć na tzw. teleskopy w systemie Dobsona.
Ale powiedzmy sobie szczerze, kto ma takie możliwości? Większość z nas będzie trzymać teleskop w szafie i czasem wystawi go do w ogródka albo zapakuje sprzęt do bagażnika samochodu, by na wyjeździe pooglądać nocne niebo. Jeśli jesteście właśnie w takiej sytuacji, zastanówcie się sto razy, czy będziecie mieć energię, by za każdym razem składać wielki, ciężki teleskop? Nie warto kupować takiego sprzętu, jeśli ma stać w szafie. Lepiej zdecydować się na mniejszy i lekki teleskop, który zmieści się do plecaka, a pozwoli wam zobaczyć pierścienie Saturna czy księżyce Jowisza.
Są jeszcze dwa ważne pytania, które warto sobie zadać, szukając teleskopu skrojonego na miarę. Pierwsze – czy zależy wam na automatyzacji (pilot do sterowania ułatwia szukanie trudniejszych obiektów, ale znacznie podnosi cenę teleskopu)? I drugie – czy będziecie chcieli tym teleskopem robić zdjęcia, tzn. używać go jako obiektywu i podłączać do niego aparat.
Fotografia: Vincent Guth, unsplash
6. Złapcie za aparaty!
No właśnie, zdjęcia! Czy trzeba mieć super aparat, by zrobić zdjęcie nieba? Skądże! Zwykłym smartfonem da się uwiecznić jaśniejsze obiekty, a osoby mające dostęp do teleskopu, mogą kupić specjalną nakładkę, by komórką robić zdjęcia przez teleskop.
Oczywiście im lepszy aparat, tym większe możliwości. Przydaje się też konkretna wiedza (np. że im dłuższy czas naświetlania, tym ciemniejsze obiekty widać) i umiejętności obróbki zdjęć. Jak wiemy – apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dla zachęty warto spojrzeć na zdjęcia wykonane za pomocą AMATORSKIEGO teleskopu, znajdującego się 10 minut piechotą od Gdańska Głównego, w samym centrum miasta: http://obserwatorium.gfo.pl/zdjecia-obserwatorium/astrofotografia/planety.
7. Dzielcie się z innymi!
Na koniec coś wcale nie najmniej ważnego – warto się dzielić z innymi tym, co robicie! W internecie, m.in. na Facebooku, istnieje sporo grup, w których spotkacie ludzi na całego wkręconych w astronomię. Doradzą, będą podziwiać wasze prace, a w przyszłości… może wybierzecie się razem na wspólną wyprawę w poszukiwaniu zorzy polarnej i oglądanie całkowitego zaćmienia Słońca? To dopiero prawdziwa przygoda!
Więcej:
- https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wielka-koniunkcja-jako-gwiazdka-wigilijna
- https://www.eso.org/public
- https://www.timeanddate.com
- http://obserwatorium.gfo.pl