Ponieważ zakaz wstępu do lasu już nie obowiązuje, chcę was zaprosić na spacer pomiędzy drzewami i pokazać wam, co tam się teraz dzieje. Ale jeśli na razie nie macie możliwości wybrać się w plener, nic straconego. Zacznijcie od przechadzki wirtualnej, na którą warto zabrać całą rodzinę.

Wasze podwórko sąsiaduje z lasem? Macie szczęście! Ale jeśli mieszkacie w mieście, w bloku, też jest szansa na ciekawe obserwacje. Wyjdźcie na balkon albo otwórzcie okna – rozejrzyjcie się i nasłuchujcie. Może zobaczycie przemykającego gdzieś jeża? Przelatujące motyle? Albo bijące się o samice gołębie? Może kiedy zacznie zmierzchać, pomiędzy budynkami przebiegnie lis?

Zwierzaki mieszkają o wiele bliżej, niż się nam wydaje. Zwykle starają się nas unikać. Niektóre podchodzą pod nasze domy pod osłoną nocy, inne po prostu świetnie się maskują. Bądźcie czujni, a niewykluczone, że uda wam się je podejrzeć!

Zajrzyjcie też do tekstu: Otwórz okno, złap oddech. Zobacz, jak budzi się przyroda.

A aby choć trochę wejść również do lasu, przeczytajcie poniższy tekst, obejrzyjcie filmiki z załączników, posłuchajcie odgłosów wydawanych przez różne zwierzaki. Potem zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że jesteście pośród drzew. Spróbujcie przypomnieć sobie jakiś las, który znacie, albo w wyobraźni stwórzcie swój własny. Rozejrzyjcie się, jakie drzewa w nim rosną. Stare i wysokie czy młodziutkie i niskie? Pokrzywione czy proste? Liściaste czy te z igłami? Poczujcie, jak wokół was pachnie, zwróćcie uwagę na dźwięki, które do was dochodzą. Czy suche liście szeleszczą wam pod nogami? A może stąpacie po miękkim mchu albo trawie? Czy gdzieś w tle odzywa się jakiś ptaszek? Poznajecie jego głos? A może słyszycie tętent? Czy to oddalające się jelenie, które chwilę wcześniej przebiegły wam drogę? Jeśli napotkacie mrówczy kopiec, podejdźcie do niego i ponasłuchujcie. Do waszych uszu dobiegać będzie szelest wydawany przez przemieszczające się setki mrówek. Może kiedy tak zastygniecie w bezruchu, jakiś motyl usiądzie wam na dłoni?

Nasyćcie się wszystkimi tymi wyobrażonymi drobnymi obserwacjami i spotkaniami. Kiedy już naprawdę będziecie w lesie, jest spora szansa, że łatwiej będzie wam zobaczyć i usłyszeć to, czego już doświadczyliście w wyobraźni.

Mam dla was trochę podpowiedzi, by wasz wyobrażony las zatętnił prawdziwym życiem. A jeśli skorzystacie z możliwości i od razu wybierzecie się na prawdziwą przechadzkę, będziecie wiedzieć, czego szukać. 

Sarny

W lesie można już wypatrzyć zawilce, przebiśniegi, a czasem nawet miodunkę, która ma małe, fioletowo-niebieskie kwiatuszki. Wzrastanie wszystkich tych bylin cieszy jeleniowate, szczególnie sarny, które są bardzo wrażliwe kulinarnie. – Ich karta dań jest najbardziej rozbudowana spośród wszystkich jeleniowatych. Sarna, żeby zdrowo się prowadzić, musi zjadać do 25 różnych gatunków roślin, w tym ziół! – tłumaczy fotograf i przyrodnik Krzysztof Mikunda.

Może kiedyś widzieliście w lesie rozgrzebane małymi raciczkami kotlinki? – Sarny przegrzebują wiosną ziemię w poszukiwaniu świeżych pędów wzrastających ziół i bylin – opisuje fotograf.
Kozły, czyli samce sarny, budują właśnie poroże. Potrzebują więc więcej niż zwykle minerałów i innych substancji odżywczych. Poroże rośnie im wcześniej niż u jeleni, można więc już teraz zobaczyć je ze sporymi parostkami w scypule, czyli ochronnej warstwie skórnej, która przypomina plusz.
Rozglądajcie się również po polach i łąkach. Sarny bardzo lubią rosnące tam smakołyki.

Zdjęcie koziołka czyli samca sarny

Jelenie

Są mniej wybredne od saren, mają silniejsze mechanizmy trawienne, dlatego zadowolą się nawet korą drzew i świerkowymi pędami. Mikunda wyjaśnia, że młode byczki, czyli samce jelenia, swoje drugie, trzecie poroże nadal noszą na głowach, ale wszystkie pięcio‑, sześciolatki i starsze budują już nowe. One zrzuciły wieniec na przełomie stycznia i lutego i teraz u niektórych zawiązują się już tkanki kostne, pokryte zamszowym scypułem. Jeśli bylibyście teraz w lesie, być może udałoby się wam dostrzec ukryte gdzieś pomiędzy zaroślami rozwidlone poroże. Im więcej będzie odchodziło od niego tych kostnych odrostków, tym bardziej doświadczony, zwykle też starszy byk je nosił. Niestety, trudno je odróżnić od połamanych gałęzi. Czasem wyglądają tak samo, dlatego warto sobie pomóc lornetką.

Potraficie rozróżnić sarny i jelenie? Tu kilka wskazówek: https://youtu.be/DgqNdlXNtdo

Ciekawostka! Większość samic ssaków leśnych spodziewa się właśnie potomstwa – lochy, łanie, sarny, wilki, lisy. Będą się szczenić, prosić, kocić, cielić późną wiosną – na przełomie kwietnia i maja, jedne nieco wcześniej (roślinożercy), inne nieco później (drapieżniki).

Motyle

W lesie od pewnego czasu możecie zobaczyć latające bladożółte cytrynki i niektóre gatunki rusałek. – To, jakie i kiedy można spotkać po zimie, zależy od tego, w jakim stadium dany gatunek zimuje – tłumaczy Michał Michlewicz, zoolog, doktorant w Instytucie Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Motyle generalnie dosyć krótko żyją (po przebudzeniu zaledwie kilka tygodni), w związku z tym mają niedużo czasu, żeby się najeść i złożyć jaja. Dlatego niektóre z nich ryzykują wcześniejsze pobudki. Jeśli – zanim przyjdą kolejne przymrozki (czego doświadczamy w tym roku nocą, nawet przy bardzo ciepłych dniach) – uda im się spotkać osobnika przeciwnej płci, jest szansa, że po kopulacji zdążą złożyć jaja. Jeżeli temperatura spadnie znacznie poniżej zera, ich larwy mogą niestety tego nie przeżyć. To dlatego – podobnie jak wiele innych gatunków zwierząt – nie budzą się wszystkie na hura. Dzięki temu części z nich na pewno uda się skutecznie rozmnożyć.

Rusałki i inne gatunki, które spędzają zimę jako dorosłe motyle, zwykle chowają się na naszych strychach czy w piwnicach. Na zewnątrz wykorzystują ptasie dziuple i szczeliny w korze. Pewnie wiele razy widzieliście nieruchome motyle z poskładanymi skrzydełkami, przyczepione do ściany albo sufitu.

Może nawet myśleliście, że są martwe. – One w ten sposób przeczekują zimę. Najlepiej w ogóle ich nie ruszać. Zdecydowanie unikajmy brania takiego motyla do ciepłego pomieszczenia, żeby go ogrzać – przestrzega Michlewicz. – Również nasze dłonie są dla motyla bardzo ciepłe. Jeśli więc musimy go gdzieś przenieść, bo np. leży na podłodze i ryzykujemy rozdeptanie go, złapmy go delikatnie za skrzydła, które nie przeniosą ciepła do wnętrza jego ciała, i przełóżmy w bezpieczne miejsce w tym samym pomieszczeniu.
Jeśli owad poczuje, że jest cieplej, i się wybudzi, trudno będzie mu ponownie wprowadzić się w stan hibernacji i może nie przeżyć.

Tak wyglądają cytrynki (jest spora szansa, że już je spotkaliście): https://youtu.be/MAjD-X1GBjg

Motyl cytrynek

Dzięcioły

Od kilku tygodni słychać nie tylko ich intensywne stukanie, nawoływanie i śpiew godowy, ale i granie na suchych konarach, które niesie się daleko przez las. Nie pomylicie tego terkotu z niczym innym! Sprężynowe „trrr” brzmi trochę jak patyk ocierający się o rowerowe szprychy. – W ten sposób samiec mówi innym dzięciołom: „Jestem tu”. Każdy gatunek ma odpowiednią częstotliwość tego stukania, dzięcioł duży nawet do 18 uderzeń na sekundę – zdradza Mikunda.

Godowy terkot brzmi np. tak: https://bit.ly/2xkylVn

Sowy

Las i podmiejskie okolice, szczególnie te, gdzie rosną jeszcze stare drzewa dziuplaste, warto odwiedzić również nocą. Otoczenie wydaje się wtedy podwójnie tajemnicze i niezwykłe. Kiedy już znowu będzie to możliwe i wybierzecie się do lasu po ciemku, dajcie sobie chwilę. Po kilku minutach wasze oczy przyzwyczają się do mroku, być może nawet na tyle, że nie będziecie potrzebować latarki. Brak bodźców wzrokowych sprawi, że wyostrzą wam się pozostałe zmysły. Jeśli się na taką wyprawę odważycie, jest bardzo duża szansa, że usłyszycie nawoływania puszczyka, a w niektórych miejscach Polski nawet puchacza! To przejmujące, powtarzające się rytmicznie pohukiwania. Żeby je łatwiej rozróżnić, posłuchajcie ich wcześniej w internecie. Dreszczyk emocji gwarantowany, szczególnie za pierwszym razem!

Tu znajdziecie głosy puszczyka i innych sów: https://www.glosy-ptakow.pl/puszczyk-zwyczajny/

Krukowate

W lesie i na obrzeżach miast możecie spotkać również wielkie czarne ptaszyska o niezwykłej urodzie i mieniących się piórach. Mowa o krukach. – W ostatnim czasie są zajęte przygotowaniami do lęgów, pracami porządkowymi i budowlanymi. Bo gniazda budują bardzo duże – mówi fotograf. – Niestety nie podpatrzymy już ich spektakularnych tańców i lotów godowych, bo zakończyły je w lutym.

Natomiast z okna, nawet tego w bloku, możecie teraz, póki drzewa nie obsypały się jeszcze liśćmi, podejrzeć niedawno zbudowane gniazda srok. Wyglądają one jak upleciona z gałązek duża kula. Ptaki te na swój dom wybierają zwykle korony drzew. Podsłuchacie przy okazji ich skrzekliwych pogawędek. Niewykluczone, że będą debatowały o bardzo zawiłych sprawach – to jedne z najmądrzejszych ptaków świata! Potrafią nawet rozpoznawać same siebie w lustrze.

Gniazd sójek – o wiele bardziej skrytych od srok – wypatrujcie na rozwidleniach gałęzi, tuż przy pniu.

Posłuchajcie, jak niesamowite i różnorodne dźwięki wydają kruki:
https://youtu.be/PpgB96UMaSU

A tu dowiecie się więcej nie tylko o srokach, ale także o innych miejskich krukowatych, czyli kawkach, wronach i gawronach: https://youtu.be/ui8iu9COl6g

Trznadle i zięby

Te niewielkie kolorowe ptaszki na razie przemieszczają się raczej dużymi stadami. Z daleka słychać, jak przegrzebują liście w lasach. – Kiedy tylko słońce zaświeci gdzieś między drzewami, całe stado, czasem kilkaset osobników, może usiąść na ziemi, by przerzucać liście z lewej strony na prawą w poszukiwaniu pożywienia. Bardzo chętnie robią to na dziczych buchtowiskach (zrytej glebie i ściółce leśnej) – opowiada Mikunda. – Trznadla, którego obok zięby można teraz najczęściej spotkać w lasach, będziemy słyszeli do jesieni. To wytrwali śpiewacy!

Ponasłuchujcie, czy gdzieś za oknem nie podśpiewuje zięba: https://youtu.be/hxS4VgHk73U

A tak odzywa się żółciutki trznadel: https://youtu.be/3GhKUDb1XSA

Zięba Fotografia: Piotr Tadeusz, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org

Gołębie

Niezwykłej rozrywki może dostarczyć obserwacja ptaków, które nie cieszą się najlepszą sławą – gołębi. Mikunda twierdzi, że popisy godowe jednego z najpowszechniejszych ich gatunków, siniaków, są bardzo widowiskowe. – Niesamowita jest ekwilibrystyka pojedynku, jaki odbywają w konarach starych dębów czy grabów, kiedy głośno tłuką skrzydłami, zupełnie jakby materia nie istniała. Zdają się nie widzieć konarów, obijają się jeden o drugiego, o gałęzie, lecą dwa metry w lewo, potem w prawo. To niezwykły spektakl – zapewnia przyrodnik.

No dobrze. A teraz w drogę! Nawet jeśli wyruszacie tylko do lasu wyobrażonego!

Zapoznaj się z najnowszym 44. numerem magazynu „Kosmos Dla Dziewczynek”

NR 44 / SZAFA

Zapoznaj się z najnowszym 44. numerem magazynu „Kosmos Dla Dziewczynek”

NR 44 / SZAFA