Co to jest praca emocjonalna? Według jej przeciwników praca emocjonalna to nowy, modny koncept w stylu: co jeszcze wymyślą feministki. A jak to widzi Rose Hackman, autorka książki Emotional Labor. The Invisible Work Shaping Our Lives and How to Claim Our Power [Praca emocjonalna. Niewidzialna praca, która kształtuje nasze życie oraz jak odzyskać swoją moc] (2020)?

Podnoszenie na duchu, organizowanie dobrej atmosfery podczas świąt, goszczenie krewnych kosztem własnego komfortu, bycie „excellent man manager” (jak to można przetłumaczyć? doskonała menadżerka mężczyzny?). Rezygnowanie z własnych przyjemności, a nawet obowiązków w pracy, żeby zastąpić współmałżonka podczas wizyty fachowca w domu (bo on tego nie lubi), itd. Można zapytać: czym to się różni od tak zwanych obowiązków domowych? Autorka podaje taki przykład: jeśli pieczesz ciasto, żeby komuś z bliskich poprawić humor, to jest to też praca emocjonalna.

Kobiety są niejako trenowane do pracy emocjonalnej, która staje się potem cechą ich osobowości. Inni ludzie (mężczyźni) nie są bynajmniej pozbawieni tych umiejętności, tylko – motywacji do ich używania.

Dwie badaczki, Kristi Klein i Sara Hodges z University of Oregon, w 2001 roku udowodniły [1]Kristi J. K. Klein, Sara D. Hodges, Gender Differences, Motivation, and Empathic Accuracy: When It Pays to Understand, Personality and Social Psychology Bulletin 27, no. 6 (June 1, 2001): 720–30, … Czytaj dalej, że jeśli mężczyzn w badaniu nagrodzi się dolarem albo dwoma za wykazywanie empatii, ich wyniki poszybują i dogonią te kobiece. A kobiety są już wystarczająco zmotywowane sygnałem, że bada się ich zdolności interpersonalne. „Świat staje się bardziej mroczny, kiedy zdasz sobie z tego sprawę” – pisze autorka.

Fotografia: Rose Hackman, Emotional Labor. The Invisible Work Shaping Our Lives and How to Claim Our Power (Flatiron Books, 2023)

Młode kobiety dorastają w strachu przed karą za bycie zbyt mało kobiecą i empatyczną, tak jak mężczyźni boją się być „zbyt emocjonalni”. Z klasycznej ekonomii wiadomo, że pracą jest wykonanie zadania, za które wypłacane jest wynagrodzenie. Jeśli więc praca emocjonalna nie jest opłacana, to w kapitalizmie nie istnieje. A jednak czujemy, że coś jest na rzeczy. Zauważamy wszystkie te żądania, żeby kobiety się uśmiechnęły albo żeby w pracy były bardziej „kobiece” i nie były „agresywne”, jeśli stosują męskie genderowe strategie, czyli np. nie uprawiają small talku, tylko przechodzą od razu do konkretów.

Inny przykład: napiwki. Skoro pracodawcy płacą kelnerkom i kelnerom poniżej płacy minimalnej, bo zakładają, że ci otrzymają dodatkowo napiwki, to czy nie jest to przerzucanie kosztów pracy na klienta i pracownika? Pracownik musi dodatkowo „zapracować” na napiwek obsługą emocjonalną klienta, nierzadko znosząc upokarzające dowcipy. W Stanach były nagłaśniane przypadki klientów, którzy w pandemii nakazywali kelnerce zdjąć maseczkę, żeby sprawdzić, czy „zasłużyła” na napiwek.

Jako matka buntuję się podwójnie – rozmowa z Karoliną Lewestam, filozofką i autorką książki „Pasterze smoków. Rodzice kontra świat”

Jako matka buntuję się podwójnie – rozmowa z Karoliną Lewestam, filozofką i autorką książki „Pasterze smoków. Rodzice kontra świat”

Kwestie rasowe zajmują – i słusznie – sporo miejsca w tej książce. Od szokujących informacji z amerykańskiego Południa sprzed abolicji [2]Stephanie Jones-Rogers, They Were Her Property: White Women as Slave Owners in the American South. Yale University Press, 2019., kiedy białe kobiety w ciąży organizowały gwałt na swoich niewolnicach, żeby te zaszły w ciążę i mogły zostać mamkami ich dzieci (sic!), po współczesne badania na rodzinach, które jeszcze niedawno zatrudniały czarną służbę i wspominają to z czułością, ale jej zdjęcia trzymają… w pralni. Do tego pokazane jest, jak kwestie rasowe i płciowe mocno się przenikają, ponieważ praca emocjonalna często jest wykonywana przez kobiety, które – same wykończone – outsourcują ją innym kobietom, niżej uposażonym: czarnym, migrantkom, tym mniej zamożnym. W swoich rozważaniach autorka opisuje przemoc, gwałt, a nawet zabójstwa na kobietach, które np. odchodząc ze związku – odmówiły swoim oprawcom obsługi emocjonalnej ich zaburzeń.

Mężczyźni – to oczywiste – też wiele tracą w tej konfiguracji. Wychowywanie ich do męskiej dominacji jest w zasadzie antyempatią – mówi jeden z rozmówców, były dziennikarz wojenny, korespondent z Konga, który raportował gwałty na jego mieszkankach.

W późnym kapitalizmie praca emocjonalna doczekała się wynagrodzenia, choć raczej niszowo.

Ludzie są gotowi płacić za sesje przytulania, pracownice seksualne tłumaczą, że spora część ich obowiązków to zaopiekowanie się np. wstydem klienta, a jedna z grup aktywistycznych wymyśliła nawet cennik: udawanie, że jesteś interesujący – 100 dolarów, zaopiekowanie się twoim ego, żebyś się nie wkurzył – 150 dolarów itd.

Podobnych przykładów, anegdot i badań w tej książce jest mnóstwo. Mam dobrą wiadomość dla wszystkich, których Emotional Labor zainteresowała, książka wkrótce ukaże się w języku polskim.

Źródła

Źródła
1 Kristi J. K. Klein, Sara D. Hodges, Gender Differences, Motivation, and Empathic Accuracy: When It Pays to Understand, Personality and Social Psychology Bulletin 27, no. 6 (June 1, 2001): 720–30, https: //journals.sagepub.com/doi/10.1177/0146167201276007
2 Stephanie Jones-Rogers, They Were Her Property: White Women as Slave Owners in the American South. Yale University Press, 2019.